- To było tak – powiedziała spokojnym głosem. - Tego dnia od rana lepiłam pierogi. Różne. Z serem i ziemniakami, z mięsem. Ponad dwieście zrobiłam. Część leżała na stole w kuchni i blatach, ugotowane wrzucałam do dużych misek. Na patelni roztopiłam pokrojoną w kostkę słoninę. Trwało to wiele godzin. Około siedemnastej denat… to znaczy mąż – poprawiła się – wrócił z pracy. [...] popatrzył na mnie takim złym wzrokiem i powiedział, że jego mama robi lepsze. [...] - Sama nie wiem, co we mnie wstąpiło. Chwyciłam nóż… [Wyrok, str. 149]
Z
książką Powiedz, jak mnie zabijesz Pawła
Widomskiego spotkałam się po raz pierwszy w przychodni, do której
poszłam z moją przyjaciółką. To ona pokazała mi ten zbiór
opowiadań. Zainteresowałam się nim i przeczytałam kilka stron,
ale na tym się skończyło. Aż do września. Przyjaciółka
postanowiła mi pożyczyć ten ciekawy twór literacki, powstały
na Facebooku w 2016 roku, a w tym wydany w formie papierowej,bym
mogła go przy okazji zrecenzować.
Tom składa się ze 196 jednostronicowych opowiadań luźno
powiązanych ze sobą tematyką szeroko pojętego motywu tajemniczej
śmierci. To, co łączy każdą z tych krótkich opowieści to duża
dawka czarnego humoru, trup ścielący się gęsto, niejednokrotnie w
wyniku dosyć absurdalnej śmierci. Ponadto w opowiadaniach
znajdziemy też motywy fantastyczne – duchy, zjawy, dziwne zbiegi
okoliczności. Ale to, co w tych krótkich formach wydaje się
najciekawsze, to odniesienia do współczesnego świata, takie jak:
szaleńcza pogoń za idealną sylwetką - Utrata wagi,
zachłyśnięcie mediami społecznościowymi - Wirus,
Koniec świata.
Autor nie zawahał się też poruszyć tematów społecznych, takich
jak znęcanie się nad dziećmi czy przywar, nieporozumień między
małżonkami, zapatrzenie w swoją pasję.
Książkę czyta się tym lżej, że
można ją pochłaniać równolegle z jakąś spójną powieścią.
Opowiadania świetnie nadają się do czytania w komunikacji
miejskiej, gdzie czasem trzeba przerwać w znaczącym miejscu fabuły.
Tu mamy jednostronicowe, zabawne, ale czasem i mrożące krew
w żyłach opowiastki z dużą dawką czarnego humoru.
Jako,
że uwielbiam czarny humor i nie brakuje mi dystansu do świata,
Powiedz, jak mnie
zabijesz czytało mi się
nader przyjemnie. Choć byłoby może jeszcze przyjemniej, gdybym nie
czytała wszystkiego jednym ciągiem. Niejednokrotnie, siedząc w
autobusie, czy innym publicznym miejscu zdarzało mi się parsknąć
śmiechem podczas lektury, co oczywiście budziło zdziwienie i
ukrywane (albo i nie) oburzenie związane z moim zachowaniem. Puenty
są tu zaskakujące, a narracja prowadzona na różne sposoby, ale
zawsze lekko, przejrzyście i zgrabnie. Jeśli
miałabym wybrać opowiadanie, które podobało mi się najbardziej,
to, trochę z przekory, trochę z powodu własnej fascynacji kawą,
wybrałabym właśnie to pod tytułem Kawa.
Póki co, zbiór został wydany
jedynie jako egzemplarz kolekcjonerski przez samego autora. I mimo,
że brałam na to poprawkę, to wiele literówek czy nagminne błędy
formatowania tekstu
kłuły w oczy. Wiem, że autor planuje wydać zbiór w
profesjonalnym wydawnictwie, więc liczę na poprawki edytorskie.
Szczególny zgrzyt poczułam,
czytając Grę,
w której bohater gra w strzelankę online. Autor zawarł tam
informację, że wyłączył pauzę i poczekał na aktualizację
lokacji, następnie grał z innymi ludźmi, choć gra
miała również wymiar
metaforyczny,
to to niedopatrzenie trochę burzy porządek historii.
Powiedz,
jak mnie zabijesz Pawła
Widomskiego polecam każdemu miłośnikowi czarnego humoru, który ma
ochotę na przyjemne opowiadania z dreszczykiem, które bawią, ale i
czasem skłaniają do refleksji. Mnie ten zbiór zainspirował do
podjęcia własnych prób pisania takich miniaturek. Zobaczymy, co z
tego wyniknie.
Do twórczości Pawła Widomskiego z pewnością jeszcze wrócę, zwłaszcza, że Autor
wydał kolejny tom, również kolekcjonerski, już nie mogę się
doczekać, kiedy wpadnie w moje ręce. Natomiast wszystkie opowiadania, również te, które nie znalazły się w zbiorach można przeczytać na facebooku. https://www.facebook.com/powiedzjakmniezabijesz/
- Czego nam jeszcze brakuje? - spytał młodszy z mężczyzn.- Rak płuc – odpowiedział starszy, zaglądając do swoich notatek. - Dawajcie statystkę numer 4! - krzyknął.Już po chwili dwóch osiłków wprowadziło szamoczącą się kobietę. Chwilę uzgadniano szczegóły, po czym jeden z mężczyzn wprawnie wbił kilkukrotnie szpikulec do lodu w jej prawe płuco. Z ust pociekła krew.- Chusteczka dla pani – zakomenderował ten z plikiem kartek. - Niech obetrze usta. [Sesja, str. 47]
Notka
autorska
„Powiedz,
jak mnie zabijesz” to książka online, tworzona na Facebooku od
2016 roku. Na jej pomysł wpadłem w przerwie pomiędzy pisaniem
thrillerów. Codziennie o ósmej udostępniam Czytelnikom
przygotowane dla Nich jedno, często zabarwione czarnym humorem,
opowiadanie mojego autorstwa.
Paweł
Widomski, pisarz 2.0
Paweł Widomski, Powiedz, jak mnie zabijesz, wydanie własne, 2018, str. 199
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz